„Tylko matka może oglądać z takim samym przejęciem proces wchłaniania, trawienia i pierwszą kupkę swojego dziecka, co jego świadectwo maturalne, dyplom uniwersytecki, czy też pismo powiadamiające o przyznaniu mu nagrody Nobla.” – niby zawsze rozumiałam, co Halina Auderska miała na myśli, ale chyba tylko rozumiałam… Teraz dopiero to czuję…
Bakuś śpi spokojnie 20 cm ode mnie. Mogłabym usiąść z tym komputrem przy stole, ale nieeeee, nie mogę przegapić mojego ukochanego uśmiechu „zza smoka” chwilkę po przebudzeniu.
A później pójdziemy zmieniać pieluszkę i znów będę całowała te moje pulchniutkie stopki i klepała kształtną dupeczkę:) I jak głupia będę się cieszyła z każdego spojrzenia w oczy i gardłowego grrruuuu.
Ani się obejrzę a zaczniemy spacerować za rączkę, sikać do nocniczka, pakować pierwszy plecak… Co ja zrobię jak mi ten młodzieniec zacznie dorastać? Ciekawe jak rodzic przeżywa batalie z dzieckiem, które nagle go nie rozumie. Pamiętam jeszcze mój okres buntu… Głupio mi teraz przed Babą Iwąką, ona (podobno) już zapomniała:)
Ale tak dla bezpieczeństwa…cieszmy się drogie mamy, że nasze dzieci są malutkie, niezdarne, że musimy być przy nich 24h/dobę. Coś czuję, że jeszcze nie raz zatęsknimy za tymi chwilami bo przynajmniej mamy 100% pewności, że dobro dziecka zależy tylko od naszych wyborów. Teraz możemy praktycznie żyć za nie. A z chwilą ich pierwszego kroczku do powiedzenia będziemy miały coraz mniej i mniej… Ale dla nas – matek, dziecko na zawsze pozostanie dzieckiem i nie ważne czy świętujemy jego pierwszy uśmiech czy świadectwo z czerwonym paskiem. Szczęście będzie zawsze takie samo.
Bakuś:
Body – H&M
Sweterek – Zara
Spodnie – H&M
Buty – George
Moj synek ma 8 miesiecy i przyznam Ci racje, to nie przechodzi a wrecz jest coraz silniejsze :)
Znalazłam Cię przypadkiem, ale cieszę się, że do Ciebie trafiłam:) ładnie tu.. i w słowa wszystko pięknie ubrane:) Maluch uroczy więc.. pozwól , że będę wpadać:)
Lubię taki luźny, niewymuszony styl wypowiedzi:)
Jak widać uroki WordPressa poznaję z opóźnieniem :) Dopiero zobaczyłam Twój komentarz :) Wpadaj jak najczęściej:) Bardzo nam miło gościć Cię w naszych skromnych, blogowych progach :) I obowiązkowo biegniemy do Ciebie ;)
Przystojny mały wielkolud :) serio, wygląda na więcej! Czym ty go karmisz? ;)
Skubaniec urodził się 4790, 60 cm (i nie miałam żadnej cukrzycy ani on). Lekarze, położne i inne nfzty jednogłośnie stwierdzili – to od witaminek ciążowych. Jak dla mnie bardzo dziwne bo przecież wszystkie te witaminki jemy… może ja jakieś sterydy brałam przez pomyłkę:) …aronoł:) A jedzonko z cycunia a od jakiś dwóch tygodni dokarmiam mm… nie wiem co się dzieje, ale tracę pokarm:(