Bakusiowe parentsy rzędami prościutkich ząbków niestety nie mogą się pochwalić… no ale nic dziwnego skoro zamiast kanapek w liceum jedno i drugie nosiło butle z kaszą:) Bakusiątko postanowiliśmy uchronić przed naszym losem i odbutelkować możliwie jak najszybciej. No właśnie… „możliwie” skutecznie oddalał nam nasz ukochany pierworodny przy okazji myląc kubek z konewką a wszystko co w zasięgu ręki z kwiatuszkami:) Przynajmniej mogę się pochwalić, że mam ogrodnika w domu:)
Znalezienie prawdziwego kubka NIEkapka to nie lada wyczyn jak się okazuje. Ludzie! No co jak co, ale skoro coś ma być kubkiem NIEKAPKIEM to chyba wypadałoby się skupić drogi producencie w pierwszej kolejności na tym, żeby z niego NIE KAPAŁO (czy może ja jestem jakaś nad wyraz wymagająca jednak?). To tak jakby nie zwracać uwagi na to czy żelazko prasuje, suszarka suszy a lampka świeci:) No chyba niekapek ma nie kapać tak?
Kilka kapiących niekapków skutecznie zniechęciło mnie do zakupów kolejnych takich cudów techniki. Uznałam, że w najgorszym wypadku moje dziecko przestawię od razu na szklankę z wiklinowym koszyczkiem:)
Przyznaję się bez bicia – w UMEE też nie wierzyłam. I gdyby nie to, że go dostaliśmy bez obowiązku zamieszczania opinii nie przekonałby mnie nawet jego soczysty kolorek, który jak większość z Was pamięta z —>TEGO<— wpisu wielbię miłością bezkrytyczną:) Kubeczek odstał swoje zdobiąc półeczkę w kuchni, aż któregoś pięknego pochmurnego dnia, podczas zabawiania chorego synka pomyślałam, że trochę frajdy mu się należy i wyjątkowo pozwolę mu jeszcze raz na podlanie dywanu, kanapy i innych okolicznych „kwiatuszków”.
Pamiętacie jak poważnie Bakuś podchodzi do testów?
Przykład z niedalekiej przeszłości możecie zobaczyć —>TU<—.
Tym razem również postanowił wypróbować sprzęt na 100% (szacunek do czytelnika musi być!).
Zabawka fajna… ale co zrobić żeby ogrodnik zrozumiał, że w tym wypadku sam jest kwiatuszkiem i musi się „podlać” własnoręcznie?
Może Wam się przyda kilka moich spostrzeżeń.
- Proponuję mniejszy kubeczek. Są większe, ale czy rzeczywiście dziecko wypije na raz taką ilość? Z resztą… mniejszy-tańszy:) —> TU <—
- Kubeczki można kupić z ustnikami twardymi i miękkimi. Polecam na początek miękką „przejściówkę”.
Później można dokupić twardą i na odwrót. TANIOCHA —> TU <— - Wlejmy na początek troszkę płynu żeby nasze bejbi miało siłę podnieść kubeczek i swobodnie nim obracać.
- Pomimo tego, że moje dziecko nie gardzi wodą i nie uszczęśliwiam go na siłę słodzonymi napojami w tym wypadku można zrobić wyjątek.
Mamy dwa plusy takiego rozwiązania:
A) dziecko będzie bardziej zdeterminowane do wydobycia jeszcze kilku kropelek czarodziejskiego piciu pieszczącego kubki smakowe.
B) my będziemy mogły nacieszyć ucho boskim „omnomnom” i „mmmm” :) - Jeśli po samodzielnych oględzinach do dziecka nie dociera, że z tej dziurki leci pyszne ciuciu spróbujmy pokazać mu jak wygląda techniczna obsługa tego skomplikowanego urządzenia. Napijmy się wirtualnie same z kubeczka (tylko nie zapominajmy o tej wirtualności bo prezentowanie dziecku żyjątek ze swoich ust nie jest w tym przypadku aktem miłości).
- Nie załapało? Może to jeszcze nie ten czas. Czynność powtarzaj codziennie w ramach „rozrywki”. W końcu dotrze:) To tak jak z rozszerzaniem diety. Codziennie coraz lepiej.
BAKUŚ DAŁ RADĘ:) TY TEŻ DASZ RADĘ:)
Nie pytajcie dlaczego moje dziecko używa akurat tego paluszka:)
Nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem:) UMEE – to żadna żaluzja do Was:)
Pomimo tego, że wiemy już do czego służy kubek i tak największą frajdę
sprawia nam przekręcanie go do góry dnem:)
Bakuś:
Sweterek – CoolClub (dziękujemy Szkodnikiii!:))
Ledżiny – ZARA
Paputki – Zutano
Kubek niekapek – UMEE
Sweterek mamy taki sam , jest boski i cieply ;)) a Kubek juz doszedl i narazie stoi i czeka na uzycie ;) kolor piekny ;)
Cieszę się, że się podoba:) Do mnie też sam „zapukał” :) Chyba te kubki tak mają:) A sweterek to prezencik od naszych Szkodników :) Maaaaają gust:)
Bakuś tak lubi go przekręcać do góry nogami bo jak się napatrzył jak mam testowała te NIEkapki to i on pomyślał że przetestuje:) Ależ on ma piękny uśmiech!:)
Dziękujemy:) A rzeczywiście, najlepsza zabawa to przekręcanie do góry nogami:) WSZYSTKIEGO!:)
Kochana, będę go kupować, tylko większy z twardym ustnikiem. Zastanawiam się jeszcze nad zakupem dodatkowych ustników. Może jakiś rabat? :D
a już kupiłam :)
To prawda. Mnóstwo kubków Niekapków wcale niekapkami nie jest. Gdy przymierzałam się do kupna pierwszego, przeczesałam internet wzdłuż i wszerz, w poszukiwaniu opinii użytkowników. Na kubek umee nie wpadłam, najwięcej pozytywnych opinii miał Nuk i rzeczywiście Nuk nam służył do momentu przejścia na 360st. Udało nam się ominąć kapiące niekapki :)
A ja się dopiero niedawno dowiedziałam co to jest 360st od naszej cioci M. FENOMEN!!!
U nas bylo sporo kubkow kapkow, niekapkow, otwartych, a moj synek i tak woli prawdziwa szklanke/kubek mamy:) Ale wrocilam do pierwszego kubka ktory zakupilam Tommee Tippee 4+ i najlepiej sie sprawdza bo jest maly, prosty i nie ma zadnych udziwnien:)
No taaaak… w ogóle najlepiej jest wkładać rączki do mojej wielkiej filiżany z kawą:) Ja piję z takiej meeeega wielgaśnej kubko-filiżanki a młody ją ubóstwia:)
mozesz wlac wody, soczku albo herbatki ziolowej zamiast swojej kawy i mu sprobowac dac pic:) ogolnie ominiencie kubeczkow z dziubkiem jest wskazane:) Moj ma dwa male kubeczki (jeden doidy) ale i tak woli dorosle kubki:)
Właśnie jestesmy na etapie kupna kubka NIEkapka :)
Poogladamy, poczytamy i coś pewnie wybierzemy :)
Bakuś przeslodki :)
Jesteśmy tu pierwszy raz ale zakochalismy się od pierwszego wejrzenia w zdjęciu profilowym -MEGA :) niby proste ujecie a ma w sobie tyle uroku, tyle miłości i ciepła :)
Dziękujemy :) Zajrzymy do Was bankowo, tylko widzę, że blogspot a ja nie mogę coś na blogspocie komentować:( BU
A jak Bakus zrozumial, ze ustnik trzeba zassac aby polecial plyn?