10 dręczących myśli podczas ciąży

10 dręczących myśli podczas ciąży

Bezsenne noce, wahania nastrojów. Dziecko na filmie płacze –  ja płaczę. Dziecko na filmie się śmieje –  ja płaczę. Dziecko na filmie… ja płaczę. Ostra jazda bez trzymanki. Maciek nie wiedział już, co robić, bo ja raz płakałam z rozpaczy, a raz ze szczęścia. A kiedy nie wstrzelił się w aktualny powód płaczu, płakałam… no bo jak on mógł się nie wstrzelić? Pewnie już mnie nie kocha! No bo jak można kochać taką wielką opuchniętą kulką, która w niczym nie przypomina zgrabnej blondynki sprzed ciąży.

No właśnie. I w całym tym szaleństwie nieprzyjemnych wspomnień ja nadal, jak głupia, oglądam się za małymi bobasami i odliczam minuty, dni do „odpowiedniego momentu” na zajście w kolejną ciążę. Matko Bakusiowa ogarnij się, przypomnij sobie, jak to było w „tamtych  czasach”. Przypomnij sobie, co nie dawało Ci spać w nocy, zanim znów zaserwujesz sobie powtórkę z rozrywki…

Dręczące Myśli w Ciąży Femibion Blog Modowy Blog Parentingowy Modna Mama 3 Dręczące Myśli w Ciąży Femibion Blog Modowy Blog Parentingowy Modna Mama 4

  1. Nie schudnę po ciąży. Nie ma opcji. Jak można schudnąć 30 kg. Ile to będzie trwało! A co z moją skórą! Przecież ja się będę potykała o własny brzuch.
  2. Brzuch, no właśnie! Jeszcze chwila a rozstępy, które poszatkowały mi uda zrobią to samo z moim brzuchem. Co ja z tym brzuchem zrobię? W co go upchnę?
  3. W co, no właśnie! Już nigdy nie założę moich ukochanych rurek, już nigdy nie wcisnę się w seksowną małą czarną. Już nigdy nie wcisnę w 12 centymetrowe szpilki moich świńskich raciczek.
  4. Raciczek, no właśnie! Gdzie się podziały moje stopy? A właściwie to dlaczego one są takie potężne! Czy ja kiedykolwiek odzyskam kostki? Dlaczego ja tak puchnę, przecież piję wodę. Dlaczego ten lekarz nie przepisał mi tabletek na puchnięcie!
  5. Lekarz, no właśnie! A jeśli ten lekarz nie widzi, że coś jest nie tak? Jeśli to puchnięcie oznacza zatrucie ciążowe?
  6. Zatrucie ciążowe, no właśnie! Co wtedy z moim dzieckiem? Co jeśli nie zauważymy tego w porę? Co jeśli wody płodowe zaczną je truć?
  7. Wody płodowe, no właśnie! A co jeśli ja nie zauważyłam i one mi już odeszły? W końcu to mój pierwszy raz. Pojęcia nie mam jak to wygląda. Co jeśli ja już rodzę?
  8. Rodzę, no właśnie! Co jeśli nie zdążę dojechać do szpitala? A jeśli zdążę to okaże się, że nie ma miejsca i żaden lekarz nie będzie chciał mnie przyjąć?
  9. Lekarz, no właśnie! Co jeśli źle przyjmie mój poród? Co jeśli okaże się, że zrobi krzywdę mojemu dziecku? Co jeśli moje dziecko będzie przez niego chore? A może ono jest chore a ja o tym nie wiem?
  10. Chore? No przestań! USG u dwóch niezależnych lekarzy, wyniki fantastyczne. Na śniadanie witaminki, na obiad  żelazo, na kolację kwas foliowy. Musi być dobrze!

Ciąża z filmowym „stanem błogosławionym” niewiele ma wspólnego. No chyba, że moja była jakaś oderwana od rzeczywistości. Co by nie było dziewczyny, każdy stres jest wart uśmiechu naszego dziecka, widoku jego pulchnych stópek i zapachu włosów o poranku. Jestem gotowa zaryzykować wszystko jeszcze raz dla miłości.

Dręczące Myśli w Ciąży Femibion Blog Modowy Blog Parentingowy Modna Mama 1