Dzisiaj święto mamowe… jak już zauważyłyście staram się nie katować Was tematami „na czasie” bo blogów od groma więc kolejna lista pomysłów na prezent dla dziecka czy życzeń dla mamy może Wam się już ulać :) Ale tak jakoś wszechogarniający mnie zewsząd temat „mamowy” zmusił mnie do rozmyślań nad moją mamą. A jak moją mamą to i jej mistrzowskimi tekstami, które słuchałam przez 18 lat mojego pięknego życia zanim wyprowadziłam się z domu. I wiecie co? Baba Iwąka jest moim mistrzem:)
1. SZKLANKI NIE MASZ? MOŻE MY NIE MAMY OCHOTY NA TWOJĄ ŚLINĘ?
2. DZIEWCZYNO JAKI TU JEST BURDEL! TYLKO TU NA**AĆ JESZCZE!
3. JAK BĘDZIESZ MIAŁA SWOJE DZIECI TO ZOBACZYSZ!
4. JAK CI SIĘ TAK BARDZO NUDZI TO JA CI ZARAZ ZNAJDĘ ZAJĘCIE.
5. AJ JA TAK WYSKOCZYŁAM „NA SPORTOWO” (dżins + obcas = strój sportowy)
6. JESTEŚ PIĘKNA JAK KWIAT RÓŻY TYLKO MASZ TROCHĘ ŁEB PRZYDUŻY :)
7. A PO CIEBIE TO SPECJALNE ZAPROSZENIE TRZEBA WYSYŁAĆ?
8. NIE ODEJDZIESZ OD STOŁU DOPÓKI NIE ZJESZ!
9. POCZEKAJ AŻ OJCIEC WRÓCI DO DOMU.
10. BO DLATEGO!
Mamusiu :) Kocham Cię, za każdy Twój tekst. Dlaczego? BO DLATEGO :*
U mnie bylo jeszcze: …”nie chce mi sie!~ to niech ci sie zachce“
No tak! Boszszsz…. chyba wszystkie mamy kończyły ten sam koledż wychowawczy ;)
Hahaha skad ja to znam ;)
Kaczkowskie klimaty ;)
Malwa, pierwsze primo – to wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki (bo kto powiedział, że życzenia można składać tylko swojej? ;)) , po drugie primo – zwane secundo – tylko czekam, aż teksty Baby Iwąki będą leciały z Twoich ust w kierunku Bakiego ;p
love Was:*
Oooooo soł słit :) To jedyne życzenia na dzień mamy bo Mati zaserwował mi dzisiaj tylko jogging w burzy i pęknięte bębenki bo zabrałam go na basjen a on nie miał ochoty na pływanko. Chociaż powiem Ci, że tak się do mnie przytulał ze strachu, że poczułam sie w końcu wazna i potrzebna:) Całujemy Ciocię Aguu :*
Chyba wszystkie matki tak mają :D
Ciekawe co my będziemy gadać:)
Hahahahahah u mojej Mamy teksty o piciu ze szklanki i syfie są na porządku dziennym. Ale słowo – klucz dla burdelu w domu jest dla mojej Mamy „barłóg” i „menelnia” ;pp Teraz podłapał to mój Mąż i zawsze jak jest brud to mówi „Boże, leżysz w tym barłogu” ;ppp U mnie dziś z kolei o tym kiedy i jak zostałam Mamą :))
Taaaaaaak barłóg rulez. Właśnie mi się przypomniało jak się ubierałam „nie w guście” mamy to mówiła jeszcze: PASUJE CI JAK ŚWINI HOMONTO :)
Większość tekstów występuje i u nas :-) Ciekawe jakich ja będę używała tekstów względem swojego syna?hehe
Myślę, że to przechodzi z pokolenia na pokolenie :)
Aa zapomnialam dodać ze masz bardzo ładną mamę i jesteś do niej podobna :-)
Uuuuu dziękuję:) Ale myślę, że jednak jestem podobna do taty… Chociaż z chęcią wyglądałabym tak jak Iwąka na „starość” :)
Też znam te teksty :-D
To chyba teksty każdej z mam tylko w różnych wydaniach regionalnych:)
ah te mamy…:)
Haha skąd ja to znam ;) Dokładnie tak jak napisałaś w komentarzach wszystkie mamy skończyły ten sam koledż ;))
Jesteś bardzo podobna do mamy,normalnie dwie krople wody :)
U mnie jeszcze było ” wystroiłaś się jak stróż w Boże ciało” albo ” do ciebie się mówi jak grochem o ścianę” :)
U mnie też niektóre z tych tekstów bywały :)
3, 4 i 7 identyko jak u mnie. 10 w wersji „bo tak” :) Jesteś klonem Twojej mamy!
Żebym ja jeszcze po niej figurkę odziedziczyła :) I dołeczki… i usta…
Ha ha ha tekst nr 5 to tekst najbardziej sportowych ryckich mam ;) love it :)
najgorsze, że ja już do dzieci wale te teksty ktorych u mojej mamy nie cierpiałam
Się uśmiałam… :-D u mnie dosłownie też te teksty leciały, ale bez nr 5.
Jeszcze pamiętam „będziesz coś chciała to pogadamy”, „ty ciulu” – haha to w sytuacjach kryzysowych kiedy do mnie nie docierało. A jeszcze jedno „jak se zarobisz to se kupisz” – ale jak dzieciak ma zarobić?! (hihihi)
hehe jakbym słyszała swoją mamę ;) i nie powiem: 4, 7, 8, 9 to ja sama używam do mojego pierworodnego ;P
Ja na tekst mojej córki „Mamoooo….nudzi mi się” mówię żartobliwie „To weź kij i po dupie się bij”. O dziwo, działa. Nuda znika w 3 sekundy ;)
O proszę! To się nazywa wtórna wena poetycka macierzyństwem napędzana ;)
Moja Mama mowila to sie rozbierz i ubrania popilnuj ;)
Do jakże trafnej listy dorzuciłabym ulubione stwierdzenie mojej Mamy: Nie martw się, po pierwszym dziecku Ci przejdzie :)
Nie mogę. „To podnieś nogę i powiedz mogę”
„Jak g…nie umie pływać to mówi, że woda jest za rzadka”
„Kto ma dzieciątko ten ma świątko”
„Czy Ty się nie nauczysz…”
„Ja miałam Was trójkę, ale takich rzeczy nie robiłyście”
„To są Ci, którzy pieniędzy wiecznie nie mają „.
„Ty to jesteś bez sumienia/wyobraźni/czucia” – bo córka stoi na taborecie obok mnie, albo przytula „z uczuciem” mlodszego brata, a potem „to jest do czasu, zobaczysz”
Do mojej córki: „Weź jedna zabawkę, a jak skończysz się bawić odłóż na półkę i weź drugą.”
Jeszcze „Jak sobie poscielesz tak się wyśpisz”
„Może gwiazdkę z nieba”,
„Jak to widzę to bym krzyczała”,
„Jak w chlewie/melinie”
„Wy jadłyście słodkie i grube nie jesteście”
i jeszcze pewnie tysiąc innych
98 % tekstów Twojej mamy zgadza się z tekstami mojej :) A zastanawiam się tak po cichutku czy my też będziemy smęcić tak naszym dzieciom? ;)
Boże! Gdyby nie punkt 5 i10powiedzialabym ze o mojej Mamuśće ten tekst ;-) ja
Uwielbialam jeszcze tektst typu… nudzisz się? To się rozbiesz i ubrania pilnuj ;-)
haha – poczekaj jak ojciec wróci albo zobaczysz jak dla ojca powiem …
rety znam wszystko oprócz róży i za dużej głowy :) moja mama jeszcze ciagle za nami krzyczala zeby kapcie zakladać bo pecherze przeziebimy i jajniki tez!
U mnie jeszcze „nudzi Ci się? To się rozbierz i ciuchów pilnuj ” :)
Wszystkie teksty są takie znajome :) dorzuciłabym jeszcze: zawsze jak mówiłam że jestem głodna to słyszałam 'jeszcze z głodu nikt się nie zesr**’
'o patrz! już zadzieram kiece i lecę ’
Mamo ja tam sama nie pójdę .’ to sobie samca poszukaj’
Jak u mamy hehehe usmialam sie szczegolnie od 6 do konca jakbym mame slyszala :)
od 7 bo o rozy nie slyszalam :D
„Królewno, w którym zamku straszysz” – to jeden z moich ulubionych tekstów mojej mamy ;-)
U mnie wszystkie teksty obowiazywaly, plus: „jak wam przyłożę to dopiero będziecie mieli o co płakać” i „nie rób tak bo jak sobie cos zrobisz (spadniesz, złamiesz) to Ci jeszcze poprawie”. w efekcie i tak robilismy to na co mielismy pomysl tylko jesli cos nam sie stalo to zęby trzeba było zacisnać bo w perspektywie wizja lania tylko była – heheh. Musze dodać, ze mama nam lanie serwowala bardzo zadko, zeby nie bylo ze mielismy ciezkie dziecinstwo:-d.
„Latasz jak kot z pęcherzem!” teks mojej mamy, gdy wychodzę z przyjaciółkami, a mąż zostaje w domu ^^
U mnie było: Jaki tu burdel! Tylko majtek na żyrandolu brakuje!
A ja kojarzę tekst : nie uwazalas jak robiłaś to rób jak uważasz.
Haha niektóre też słyszałam :P
„Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz”
„Gada dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu”
„Kto jest sałatki, jest piękny i gładki” :)