5 rzeczy, które uratowały mi tyłek przy pierwszym dziecku!

5 rzeczy, które uratowały mi tyłek przy pierwszym dziecku!

Jest 5 rzeczy, które polecam każdej mojej koleżance. 5 takich absolutnych must-have’ow, które odmieniły moje życie TO-TAL-NIE. 5 takich gadżetów, od których zacznę kompletowanie wyprawki dla kolejnego bąbla. Kiedy myślę o tym ile problemów tych 5 rzeczy nam rozwiązało, myślę, że to macierzyństwo 2.0 będzie bułeczką z masłem :) Ciekawe czy nasza lista się pokryje?

Odciągacz do kataru podłączany do odkurzacza

Z tym odciąganiem kataru wiąże się historia grozy z moim udziałem. Osoby o słabych nerwach proszone są o wyłączenie wyobraźni :) Otóż pierwszy taki odciągacz jaki kupiliśmy nie był podłączany do odkurzacza, a taki wiesz… do ust rodzica. Nic się nie działo, bo barierę przed tragedią stanowiła taka gąbeczka… no… taka, o której pewnego razu zapomniałam i… sama wiesz co się stało jak wciągnęłam powietrze… … … uczcijmy to minutą ciszy. To był mój ostatni raz, w którym odciągałam Matiemu glutki. Zrobił mi taką rysę na mózgu, że od tamtej pory (minęły 3 lata) czyszczeniem nosa Matiego zajmuje się Maciek :) W międzyczasie znaleźliśmy coś takiego, tylko podłączanego do odkurzacza. Super wygoda. Noooo… ale dla Maćka, bo ja już do kwestii nosowych się chłopakom nie wtrącam :)

Obrotowy pojemnik na zużyte pieluszki

RoboCop przy tym urządzeniu wysiada. Do pojemnika wkładamy rolkę z folią, zużytą pieluszkę wkładamy do środka, kręcimy „kręćkiem”, folia się okręca wokół niej i… wychodzi nam piękny pieluszkowy serdelek. Takich serdelków mieści nam się około 20 (mówię o konkretnej dziecięcej kupie). I NIC NIE ŚMIERDZI :)

Maść Bepanthen Baby

Przez jakiś czas mieliśmy problemy z odparzeniami. Jakoś uparłam się, żeby im przeciwdziałać poprzez używanie kosmetyków, które wysuszą pupkę. Błąd. Najlepszy okazał się Bepanthen Baby, który poleciła nam znajoma farmaceutka. Problem zniknął. ZUPEŁNIE!!! Przy drugim dziecku absolutne must have, a wiem od innych znajomych, że u ich dzieciaków Bepanthen działa tak samo fenomenalnie, więc i u naszego spodziewam się problemu odparzeń na poziomie ZERO :)

 

Majtkopieluszki

Mati należy do tych dzieci z zabawnymi wystającymi brzuszkami. Nie suchotnik, tylko taki podskakujący bąbel z okrągłym bebzolem. Zapięcia od pieluszek często mu się wżynały w skórę, rozpinały, przesuwały. Po pewnym czasie odkryliśmy majtkopieluchy. Takie wieeesz, fajne, które się zakłada jak majtasy, a zdejmuje jak pieluszkę rozrywając boczki. Są trochę droższe, ale w przypadku figury Matiego zbawienne. Obstawiam, że drugi bejbik raczej do kruszynek należeć nie będzie. I moja i Maćka rodzina raczej taka okrągła niż sucha, więc zbyt dużego wyboru genetycznego to bąbel 2 mieć nie będzie :) Obstawiam więc, że majtkopieluch zaczniemy używać najwcześniej jak się da.

Pachnące woreczki na zużyte pieluszki

Pokojową nagrodę Nobla dla wynalazcy! Dzięki „paklankom” zaczęliśmy wychodzić z domu. Zaczęliśmy żyyyyć! Ja naprawdę miałam zawsze problem z wyrzucaniem pieluszki w miejscu publicznym. Nawet do śmietnika w toalecie. No sorry, to naprawdę nie pachnie ładnie, a ja jestem z tych osób, które nie uważają, że „mam dziecko to wszystko mi wolno”. A te woreczki pachną obłędnie. Kocham ten zapach. Taki pudrowy, pyszzzny. Jak kiedyś zobaczysz niewysoką blondynkę wwąchującą się w torebkę foliową z dziwną zawartością wiedz, że to ja :)

Haaaa :) Tak sobie czytam co tutaj Ci wymieniłam i wychodzi na to, że moją największą „dziecięcą zmorą” były… kupy :) A mówili, że kupy własnego dziecka pachną fiołkami! Banda kłamców! :) Na szczęście temat dziecięcego wypróżniania mam załatwiony raz na zawsze od pieluszek, poprzez odparzenia, otarcia i zapachy. Mogę spać spokojnie :) A katar? Hmm… to jest już problem Maćka. Przy drugim dziecku nie zamierzam odpuścić ;)

Post powstał we współpracy z Bayer producentem maści Bepanthen Baby L.PL.MKT.10.2017.5694