Paluch w oko czyli uroki macierzyństwa by Malwina Be

Paluch w oko czyli uroki macierzyństwa by Malwina Be

Ach jak ja kocham tego mojego Bąbla… Leżymy sobie twarzą w twarz, patrzymy sobie głęboko w oczy… Mogłabym patrzeć się na niego godzinami. Mogłabym, gdyby standardowo jego słodki paluszek nie lądował podczas tej rozkosznej chwili w moim oku.

Kiedy moje bejbe mościło się jeszcze wygodnie w brzuszku wszystko było takie idealne. Czekał mnie najpiękniejszy pachnący fiołkami czas w życiu. Wtedy kopniak w żebro nie był bolesny, on wtedy „tańczył”. Wtedy nie wiedziałam, że te fiołki potrafią pachnieć trochę inaczej.

Przedstawiam 5 błędnych wyobrażeń na temat macierzyństwa:

1. Przeczytałam już tyle książek i poradników, że nic mnie nie zaskoczy. Ha! Wiecie kiedy pierwszy raz zaskoczyło mnie moje dziecko? Sekundę po wyjściu z brzucha kiedy okazało się, że postanowiło ważyć prawie 5 kg podczas gdy 3 różne USG pokazywały 3,800. A tak się upierałam przy naturalnym porodzie, taka wyedukowana przez poradniki… Boże dziękuję Ci, że to się skończyło cesarką!

2. Posiadanie dziecka zbliża rodziców. No ok – zbliża. Ale dlaczego nikt nie wspomniał o tym jak na rodziców działają tryliony niedospanych nocy, chroniczny bałagan w domu, brak obiadu na czas albo czasu na obiad itd. itd. My mamy to szczęście, że się kochamy (ale jestem odkrywcza) Ale serio! Nie wszyscy kochają się wystarczająco mocno i różnie to bywa…

3. Schudnę z powrotem od karmienia piersią i spacerów… haaaa haaaa! Sorry, ale chyba musiałabym wykarmić stado Bakusiów i spacerować od rana do nocy. Wszystko zależy od tego ile się przytyło. A to ile się przytyje niekoniecznie zależy od Ciebie. Więc albo MŻ, albo przyjaźń z pobliskim rolnikiem, który użyczy Ci worka na kartofle i sznur od snopowiązałki wskazana ;)

4. Ło ! Skończyły mi się :) Myślę już od 20 minut i nie mam żadnego pomysłu. To chyba dobry znak? A może wena mnie opuszcza? A może już się wypaliłam? Czas zamknąć bloga? Nieee, niedoczekanie Wasze! Będę Was gnębić do końca świata i o jeden dzień dłużej!

Te minki rekompensują mi każdą nieprzespaną noc, każdy usmarowany kupą palec

i każdą oplutą bestialsko kreację.

Uwaga będzie cukier-lukier-kolorowa tęcza:

KOCHAM GOOOOO :)