Błąd, przez który większość kobiet ma problem ze schudnięciem.

Błąd, przez który większość kobiet ma problem ze schudnięciem.

Gładzisz swój pełny brzusio po niedzielnym obiadku. Czujesz przyjemne wypełnienie pod korek, które z sekundy na sekundę, ustępuje niezdrowemu uczuciu wielkiego, rozepchanego żołądka i tony żarcia w środku, które zaraz przemieni się w cudowny tłuszczyk w Twoich ulubionych miejscach: na brzuchu, udach i boczkach. O nie! Tak więcej nie będzie! Przechodzisz na dietę! Od jutra! Akurat poniedziałek to będzie do równego. Wracając do domu z niedzielnego wypadu wykupujesz w sklepie wszystko co zielone i układasz jadłospis. Na śniadanie liść sałaty i jajo. Na drugie śniadanie liść sałaty i chudy twaróg. Na obiad chudy twaróg i jajo. Na kolację liść sałaty. Super. Po pierwszym dniu powinnaś już zrzucić z 17 kilo. Będzie dobrze. Wytrzymasz… Prawda? ;)

Obie wiemy, że nie wytrzymasz. Ja też bym nie wytrzymała. Ba! Podejmowałam już miliard takich prób i zawsze kończyły się tak samo. Wieczorem, rzucałam się jak nienormalna na lodówkę, albo tajną szafkę „słodyczową” i uzupełniałam braki z całego dnia. W efekcie tyłam jeszcze bardziej, bo mój organizm, wygłodzony przez cały dzień, dostając taką dawkę energii, magazynował ją niemal w całości, ze strachu przed kolejną głodówką. Niestety. Jeśli Ty nie współpracujesz ze swoim organizmem, on nie współpracuje z Tobą. Proste. Honorowy twór nie? :)

Jak poskromić umysł zero-jedynkowca? Jak zmienić destrukcyjne podejście „wszystko, albo nic”? Ja przeszłam na dobrą stronę mocy. Z totalnej perfekcjonistki, załamującej się każdym potknięciem i wiecznie zaczynającej od nowa, przeistoczyłam się w kogoś, kto zamiast od siebie wymagać (będę to powtarzała jeszcze milion razy – UŻYWAĆ SIĘ), zaczął prowadzić za rączkę samą siebie.

Jak to wygląda w praktyce? Ano tak, że poczytałam kilka mądrych książek i… zmądrzałam :) Pisałam Ci o mojej przemianie TUTAJ i TUTAJ. Przeczytaj koniecznie, żebyś miała pełną wiedzę. Te teksty naprawdę pomagają w rozpoczęciu walki o lepszą wersję siebie! Dzisiaj chciałabym jednak zaprosić Cię do podjęcia wyzwania. Lubisz wyzwania prawda? Takiego na 14 dni. Prosta sprawa, a gwarantuję Ci, że odczuwalna w skutkach (i wagowych i duchowych).

ZASTĄP JEDEN POSIŁEK W MIESIĄCU KOKTAJLEM LUB SAŁATKĄ,
ZE ŚWIEŻYCH WARZYW LUB OWOCÓW.

Tylko tyle i aż tyle! Ja przygotowałam dla Ciebie zestaw 14 koktajli (możesz je zamieniać na sałatki). Są i takie takie, które najlepiej byłoby spożywać na kolację i takie, które dostarczą Ci witaminowej energii, ale z racji tego, że mają w składzie owoce, lepiej spożywać je np. na podwieczorek. Choooociaż… jeśli do tej pory opychałaś się na kolację kanapkami, tak jak to ja miałam w zwyczaju, albo jeszcze lepiej – jadłaś obiadokolację, czyli wynalazek szatana, jeśli zamienisz takie obciążające posiłki nawet na dania, z odrobiną owoców, świat się nie zawali :) I tak odczujesz różnicę. Gwarantuję Ci to, bo ja właśnie od takich małych kroczków zaczynałam.

Zwróć jeszcze uwagę na jedną ważną kwestię, a mianowicie – GDZIE KUPUJESZ warzywa i owoce. Polecam Ci zaprzyjaźnienie się z pobliskim targiem i popytanie wśród ludzi, kto jest sprawdzonym dostawcą. Warzywa i owoce, które kupujemy teraz w marketach, mają niewiele wspólnego z tymi sprzed kilkudziesięciu lat, na podstawie których wyznaczane były normy spożycia. Niestety, w dzisiejszych czasach, warzywa i owoce mają kilkadziesiąt procent mniej wartości odżywczych :( Warto szukać czegoś, co do tych pierwowzorów jakkolwiek pasuje.

Kiedy już znajdziesz swoich zaufanych dostawców, zakupy na targu będą dla Ciebie prawdziwą przyjemnością. A przygotowane później z nich koktajle czy sałatki, będą smakowały tak, jak za małolata, u babci :)


Listę przepisów na koktajle, które wystarczą Ci na 14 dni Twojej metamorfozy, pobierz TUTAJ :)


Mam dla Ciebie jeszcze niespodziankę. Otóż do podjęcia wyzwania świeżości, zaprosiła mnie Amica, która w swojej ofercie, ma świetną lodówkę, z jeszcze świetniejszymi systemami, które przedłużają świeżość owoców i warzyw. W dzisiejszych czasach, gonimy tak bardzo, że zapominamy o tym, co mamy w lodówkach. Produkty gniją, a my później je wyrzucamy… raz na miesiąc… akurat wtedy, kiedy znajdujemy już tę jedną jedyniutką chwilę, na zrobienie sobie czegoś zdrowego, a naszym oczom, zamiast świeżutkich owoców i warzyw ukazuje się szuflada pleśni :) Skoro już robimy ten wielki wyjątek i fatygujemy się po warzywa i owoce, w inne miejsce niż do marketu, warto wypróbować systemy, które wydłużą świeżość zakupionych produktów.

Amica, oprócz posiadania technologii No Frost, czyli utrzymywaniu tej samej temperatury we wszystkich częściach lodówki, wprowadziła kilka ciekawych innowacji. Jest specjalny pojemnik Fresh Zone, który przeznaczony jest do przechowywania produktów typu mięso czy sery, ponieważ tylko w nim, utrzymywana jest temperatura maks 3 stopnie, której takie produkty wymagają. Jednak najlepsza ze wszystkich innowacji to nowy pojemnik Vit Control Plus, który gwarantuje przedłużenie świeżości owoców lub warzyw, które w nim umieścimy do trzech razy! Możesz w nim samodzielnie dobrać poziom wilgotności (dla warzyw zamykamy obieg powietrza, dla owoców otwieramy), a dzięki tacy Fresh Pad, produkty nie dotykają bezpośrednio do dna, przez co powietrze swobodnie krąży między warstwami, a ewentualna woda na owocach czy warzywach, ścieka przez specjalne otwory, co znacząco powstrzymuje proces psucia produktów. O wszystkich jej funkcjach, możesz przeczytać TUTAJ. Ja wybrałam tylko to, co najbardziej zwróciło moją uwagę.

 

MAM TAKĄ LODÓWKĘ DO ODDANIA! CHCESZ? :)

No to zamieniaj się w… we wzrok :) I czytaj co tym razem trzeba zrobić, żeby wygrać lodówkę Amica FK299.2FTZX:

Podejmij razem ze mną wyzwanie świeżości i zamień jeden swój posiłek na koktajl bądź sałatkę ze świeżych owoców LUB opowiedz o swoich dotychczasowych próbach zmiany odżywiania udanych bądź nieudanych, nie ważne! Ważne, że próbowałaś :) 

Opisz swoje wrażenia i spostrzeżenia w komentarzu pod TYM postem. Zrób to jak najbardziej kreatywnie, bo to właśnie Twoja odpowiedź będzie oceniana przez jury :) Nasz konkurs trwa do 23:59, 31 sierpnia 2017. Czyli zaczynając od dzisiaj masz dokładnie 25 dni na to, żeby coś fajnego od siebie napisać :) 

Wyniki podam Ci 5 września 2017 w poście na FB, pod którym zostawiamy komentarze. 

Nie zapomnij udostępnić tego wpisu i zaprosić do zabawy swoje koleżanki! To gra nie tylko o lodówkę. To gra o zdrowie! <3 

POWODZENIA!!!

 

 

Ja sama postanowiłam w ramach testu lodówki, podjąć wyzwanie świeżości razem z Tobą. Kilka dni temu, znów wybraliśmy się z Matim na nasz wołomiński targ, o którym już Ci kiedyś wspominałam, że kojarzy mi się z czasami mojej młodości :) Teraz to ja, razem z własnym prywatnym synem zatrzymuję się przy stoiskach, żeby zjeść trochę malin (oczywiście zapłacone! helooooł!). Teraz to ja wącham pomidory, sprawdzając czy odpowiednio pachną (podobno najlepiej jest oderwać ogonek i powąchać sam ogonek), chodzę do jednego jedynego dostawcy czosnku na caaaały targ i na drugi koniec, po marchewki, które wyglądają tak jak te, z działki mojej babci.

Część z kupionych warzyw włożyłam do pojemnika . Zobaczymy jak sobie poradzi z utrzymaniem ich świeżości. Według zapewnień producenta, ma przedłużyć ich żywotność nawet 3 razy. Sprawdzę to :) A Ciebie jeszcze raz zapraszam do wzięcia udziału w konkursie. Będziesz mogła przekonać się sama, jak lodówka Amica Vit Line radzi sobie z Twoimi zapasami. POWODZENIA!