Impreza urodzinowa Matiego znów skazana na klęskę? Nie poddam się!

Impreza urodzinowa Matiego znów skazana na klęskę? Nie poddam się!

Pamiętasz moją opowieść z imprezki rok temu? No załamka po prostu. Jedna jedyna deszczowa niedziela na cały sierpień, a oprócz niej milion wpadek, które do tej pory opowiadamy sobie na rodzinnych spotkaniach :) Co prawda ja do tej całej klęski i klapy podchodzę z przymróżeniem oka, bo i tak to, co najważniejsze się odbyło, czyli Mati zgromadził wokół siebie najbliższą rodzinę, z którą spędził TEN DZIEŃ. Ale nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby chociaż raz w życiu zorganizować swojemu dziecku pięknie oprawioną imprezę urodzinową, z której powstaną piękne zdjęcia i wspomnienia. My pierwsze 2 lata nie mieliśmy specjalnie gdzie świętować. Trzecie urodzinki miały być tymi wyjątkowymi… klops. Jak będzie z czwartymi?

Nie poddaję się :) Nauczona zeszłoroczną wpadką pogodową postanowiłam w tym roku przystroić i podwórko i wnętrze, a Maćka mianowałam moją osobistą Omeną Mensah. Niestety Omena trochę mnie zawodzi, bo właściwie to przynosi mi same złe wieści… Urodziny wstępnie miały się odbyć w tę sobotę, ale Już 2 tygodnie wcześniej wiedzieliśmy, że będzie deszcz, więc szybko przełożyliśmy je na tydzień później. I rzeczywiście był!!! Cały tydzień piękne słoneczko, sobota deszcz. No czujesz to? A najlepsze było to, że niedziela już była piękna i spędziliśmy całą na podwórku.

I wiesz… wszystko byłoby fajnie, bo dzięki mojej Omenie nie zaliczyłam kolejnej wpadki, ale to co zobaczyłam dzisiaj powaliło mnie na kolana. No ja Cię bardzo proszę zobacz sobie jak się zapowiada tydzień, w którym mają się ostatecznie odbyć Matuniowe urodzinki:

Serio! Tylko sobota i niedziela deszcz!!! I teraz już nie mamy odwrotu, bo w końcu udało mi się zamówić tort i słodkości na sobotę i nie możemy tego przełożyć. A tak btw. gdyby nie moje dziewczyny z PARTII KOBIET POZYTYWNYCH (zobacz TUTAJ), nawet tortu bym nie miała, bo mój strategiczny zmysł skoncentrował się na układaniu planu A, B, C i D, „w razie gdyby”, a kiedy zadzwoniłam do znajomej cukierniczki, żeby złożyć zamówienie okazało się, że jedzie na wakacje. No szok… kto jeździ na wakacje w sierpniu nie? :) Wiesz co… jak tak dalej pójdzie, to jak Mati będzie miał 8 lat, zacznę planować już jego 18-tkę, żeby o niczym nie zapomnieć :)

No, ale, jak to mawia moja babcia „nic to”. Urodzinki są w sobotę niezależnie od tego czy pogoda dopisze czy nie. Mamy już zadaszony taras, więc jeśli zepnę poślady, może uda mi się wykombinować jeszcze zasłony, którymi od tego przelotnego deszczu może uda nam się zabezpieczyć. Tylko kurczę ta temperatura… zimą pewnie biegałabym z gołymi… kolanami :) Ale latem, po pięciu rozgrzanych dniach, to jak zesłanie na Sybir…

Wiem, że jeszcze Ci nie pokazałam jak wyszedł nasz ogród, ale to dlatego, że… jeszcze nie wyszedł :) Ciągle ktoś się opóźnia, ciągle ktoś nawala, ciągle coś poprawiamy… właściwie jedyną terminową osobą był Pan od domku dla Matiego, który nie dość, że przywiózł nam domek w nienagannym stanie, to jeszcze był terminowy co do dnia i godziny. O TEN TUTAJ. Aaaa! No i panowie od tarasu. Reszta fachowców niestety nie nadaje się do polecenia. Ale można powiedzieć, że to na czym mi zależało już mamy, czyli konstrukcję pergoli i taras. Zamarzyłam sobie taki nadmorski styl, coś na wzór Flaminga (czy tam White Marlin teraz) z Sopotu i powoli zbliżam się do wymarzonego efektu, a na tym przed urodzinami zależało mi bardzo, bo tak jak w zeszłym roku przewodnimi kolorami były: szary, błękitny i żółty, plus motyw balona, tak w tym roku, zamarzyłam sobie dekoracje w stylu takim właśnie nadmorskim. Co prawda ja nie znoszę połączenia białego, granatowego i czerwonego, a to z taką marynarską tematyką kojarzy się od razu, ale wygrzebałam w czeluściach Pinteresta (obok Instagramu, to jedyne social medium, z którego korzystam) przepiękne inspiracje w kolorach, które mi odpowiadają, czyli taki przygaszony niebieski, biały, granatowy i beżowy (taki jak kolor liny) dla urozmaicenia. Kilka inspiracji wklejam Ci poniżej. Jest ich tak dużo, że nie będę wklejała pojedynczych linków do autorów zdjęć. Wszystkich znajdziesz tutaj, na mojej tablicy.

Dekoracjami w tym roku zajmę się sama. Zamówiłam już wszystko co jest mi potrzebne i uwagaaaa, matka w tym roku zrobi też trochę DiAjŁaJóW! Grzebanie w ogrodzie włączyło we mnie jakieś dziwne pokłady cierpliwości i wyraźnie czuję, że MAM TĘ MOC do wykonania kilku prostych ozdób, które posłużą nam nie tylko na Matuniowych urodzinkach.

Balować planujemy dwa dni, więc myślę, że zdążymy posiedzieć i na dworze i w środku. Żeby nie było nam zbyt nudno (chociaż z moją rodziną nigdy nie jest nudno, bo straszne śmieszki z nich… nie wiem… przecież ja taka poważna jestem, nie? :P) postanowiłam wykorzystać tę okoliczność i wzbogacić naszą kolekcję gier dla dorosłych i dzieciaków, w kolejne pozycje. Planszówki to obok książek moje największe uzależnienie :) Na szczęście Maćka i Matiego też (który musi zawsze wygrywać niezależnie od zasad bo inaczej nie ma zabawy). A, że kompletnie nie wiemy co możemy jeszcze Matiemu na urodziny kupić, postanowiliśmy obdarować go właśnie tymi grami :) Dla Matiego najważniejsze jest żeby prezenty dostać i rozpakowywać. A co tam jest w środku, to już mało ważne (wiem… moje dziecko jest dziwne… podobno po mnie) :)

Paczaj jakie skarby czekają na jubilata i gości :) Nie mogę się już doczekać tych wszystkich rozgrywek :)

DLA DZIECIAKÓW:

Memory Bunny –> TUTAJ

Mądry Zamek –> TUTAJ

Rzucanie do celu –> TUTAJ

Pingwiny z Madagaskaru –> TUTAJ

DLA DOROSŁYCH:

Miasto Szpiegów –> TUTAJ

Alternatywy 4 –> TUTAJ

Stawka Większa Niż Życie –> TUTAJ

Maciek nie wytrzymał i jedną już Matiemu dał, bo jak tylko zobaczył krokieta w wersji dla dzieci, musiał koniecznie nauczyć Bąbla w niego grać :) Krokiet Plan Toys do kupienia TUTAJ.

Wszystkie gry pochodzą ze sklepu Smyk, który tak btw. też ma urodziny w tym roku. I to 40!!! Z tej okazji Smyk postanowił odwrócić trochę role i zamiast przyjmować prezenty, chciałby je rozdać :) Tak taaaak :) Dobrze się domyślasz :) Mam dla Ciebieeeee…

KONKUUUUURS :)

Do wygrania 3 karty prezentowe od SMYKa o równowartości 100 PLN, a jako nagroda główna coś ekstra… Zaproszenie na Smykową Imprezę Urodzinową, która odbędzie się już jesienią, w Warszawie. Kto wie? Może się tam spotkamy? :)

Co zrobić żeby wygrać? Prosta sprawa!

Napisać w komentarzu pod TYM POSTEM NA FB najpiękniejsze życzenia urodzinowe jakie chciałabyś usłyszeć (lub usłyszałaś) w dniu swoich 40 urodzin :)

Nie zapomnij udostępnić tego wpisu!!! POWODZENIA!