„Hity Miesiąca” tak bardzo przypadły Wam do gustu, że postanowiłam na fali ich sukcesu utworzyć dodatkowy cykl „Hity Malucha”, gdzie skupię się tylko na produktach dla naszych bobików. Z „Hitów Miesiąca” oczywiście nie rezygnuję! Będą! Nawet jutro :) Ale uznałam, że muszę je rozdzielić. W tym miesiącu wybrałam 4 jedzonka i 3 gadżety. Wszystkie sprawdzone, ukochane, ulubione. No oprócz jednego. Zdradzę Wam od razu, że to ten z numerem 7.
1. Pałeczki kukurydziane – nie wiem dlaczego nie nazywają tego chrupkami, ale nie wnikam w zawiłości nazewnictwa. Chrupki kukurydziane to przysmak obowiązkowy w naszym domu. Mati wie w której szafce w kuchni ich szukać i kiedy ma na nie ochotę, idzie do ciemnej kuchni zgrabnie omijając bramkę „antydziecko”, która dla niego żadną przeszkodą nie jest, staje pod szafką i krzyczy „Daj, Daj, Daj” pokazując paluszkiem tam gdzie znajduje się jego „preszys”. A żebyście zobaczyły jego minę jak któreś z nas próbuje ukraść jego chrupka! Koniec świata! Pałeczki w promocji tutaj.
2. Babydream obiadki/owoce – już Wam kiedyś o nich wspominałam. Z obiadków już co prawda zrezygnowaliśmy bo mały wyrósł ze zmielonych papek, ale owocki kupujemy cały czas naprzemiennie z tymi z Hipp. Mieszamy z makaronem, kaszką albo dajemy standardowo łyżeczką. Babydream w promocji tutaj.
3. Wesołe owoce Hipp – podobnie jak Babydream – ekologiczne, bio, hipsterskie i w ogóle najlepsze ;) Dwa pociągnięcia i owocków nie ma, ale za to jaka radocha! Mamy zawsze kilka smaków i zawsze, przezawsze musimy dać młodemu „wybór” pokazując mu wszystkie dostępne kolory. Jeśli próbujemy mu dać pierwsze lepsze kręci głową i czeka aż zaprezentujemy mu całą gamę :) Owocki w promocji tutaj.
4. Wafelki ryżowe Hipp – pierwsza przekąska zjadana samodzielnie. Co prawda już się przejadły i Bakiemu i nam, ale mam do nich sentyment. Oczywiście bio, eko, hipster :) Wafelki w promocji tutaj.
5. Lego Duplo – szał, istny szał! Ulubiona zabawka Bakusiątka. Jest Ko-Ko, jest Uuu, jest Meee. A oprócz tego masa czasu dla rodziców bo jak Pączek zaczyna się nimi bawić „znika” nawet na pół godziny! Lego w promocji tutaj i tutaj.
6. Inhalator Pingwinek – kiedyś Wam go pokazywałam. Nieco inny model ale idea ta sama. Pożyteczne z przyjemnym. Dla Mateigo kawał dobrej zabawy, dla rodziców ułatwione inhalowanie. Używamy nawet wtedy, kiedy Mati jest zdrowy. Tak dla … hecy :) Pingwinek w promocji tutaj.
7. Owieczka z bijącym serduszkiem Chicco – nie jest jeszcze naszą ukochaną i sprawdzoną zabawką bo dopiero do nas idzie. Ale Mati jest tak przytulaśnym dzieckiem, że musiałam mu ją kupić. Są też misie i zajączki, ale uznałam, że gdyby nam się urodziła dziewczynka… owieczka będzie jak znalazł :) Miś – brat owieczki w promocji tutaj.
Dla nas:
– kubek ze słomką (mały z BabyOno), niekapki i 360st. nie podpasowały Delikwentowi
– Ręcznik z kapturkiem, gdy pokój malucha jest daaalekoo od łazienki
Mamy tego samego pingwinka do inhalacji ze smoczkiem. Jest rewelacyjny. Chrupki też wcinamy ;) Pozostałe rzeczy pewnie niebawem będziemy testować ;)
Owieczka <3 Ja też taką chcę!
Czekam na relacje z zabawy owieczką, bo niestety połowa rzeczy Julki nie interesuje, abi Lego, ani owoce w formie papek. Jedyne co to wafelki od czasu do czasu, byle nie za często, to samo tyczy się pałeczek. Obiadki codziennie. Tak się zastanawiam czemu aż tak się dzieci różnią, że to co u jednego rodzica się sprawdza, u drugiego nie ma racji bytu.
Ja myślę, że to raczej nie będzie zabawa tylko usypiacz :) Może w końcu Pączek zrezygnuje z przytulania się do mnie ;)
Po tytule wnosiłam że będzie to o ulubionych piosenkach naszych pociech :) ^^
U nas jest jeszcze pianinko szczeniaczka z fisher price, moja Anastazja dostała go na 1 urodziny i się z nim nie rozstaje do tej pory (obecnie 15 m-cy) a tak to banany, banany i jeszcze raz banany, wprowadziłam jej je jako jedne z pierwszych i do tej pory dzień bez banana to dzień stracony :)
Jagodowe wafelki ryżowe:* Ależ mam sentyment. Do tej pory pamiętam jak pierwszy raz Hania je jadła, jeszcze tak nieporadnie. I zgadza się, u nas też już wyszły z obiegu. Teraz najbardziej hipsterskie dla Hani jest wsuwać te same chrupki ryżowe co my:)
Fuu, ja już nie mogę na nie patrzeć tyle ich się najadłam :) Kupowałam po kilka paczek bo tylko to pozwalało mi na spokojne robienie zakupów z maluchem po czym sama zjadałam całą pakę zanim wróciliśmy do domu.
Mi też tytuł skojarzył się z piosenkami! :) Chrupki kukurydziane robią u nas furorę, owocków w słoiczkach już nie dajemy, a owieczka wygląda przesłodko! :)
U nas chrupki kukurydziane pod każdą postacią są hitem na każdym spaerze i to samo z Lego – dzień zaczynamy od Duplo i na Duplo kończymy. Każda złotówka wydana na Duplo była najlepszą zabawkową inwestycją jak do tej pory!
Tylko szkoda, że się tak gubią te kloki :( My raz w tygodniu wyciągamy całe rzesze klocków spod kanapy ale jakoś ciągle ich ubywa :(
Nie wiedziałam nawet ze sa jagodowe wafelki :( my mieliśmy tylko jabłkowe… A owieczka jest cudna, mamy już ja bardzo długo, z niebieskim serduszkiem, synek się do niej tuli a ta się włącza ♥
Oooo ja też chcę z niebieskim :(
Hmmm sama nie wiem…Tyle tych hitów, że nie wyrabiam… Ale chyba wybiorę mikrofon…Taki pół profesjonalny, z wgraną muzyczką, która gra mi na nerwach…Ale co tam, kariera muzyczna syna najważniejsza:).
O matko… ja ostatnio kąpałam się rano z grającą ciężarówką Fisher-Price’a i skubana nawet pod wodą grała! I jeszcze Maciek mi wkroczył do łazienki z pretensją, że za chwilę 7 rano i się spóźnimy a ja się bawię jakimiś grajkami w wannie :)
Nasz hit ostatniego tygodnia: pusta butelka po dwulitrowym Silanie:) Nosi ze sobą wszędzie:)
U nas maskotka z bijącym sercem nie zdała egzaminu w usypianiu synka ale za to jest fajną przytulanką. A chrupki mógłby jeść na śniadanie, obiad i kolację:)
My też uwielbiamy lego duplo, zwłaszcza farmę!! To jest hit hitów
Możesz napisać gdzie kupiliście tą gadającą małpę co macie filmik na insta?
Musimy zakupić taki inhalator do naszego przedszkola. Niektóre dzieci muszą być regularnie inhalowane, a zwykłe urządzania odstraszają :/ Dzięki za podpowiedź.