A gdybyś tak, już nigdy nie musiała sprzątać?

A gdybyś tak, już nigdy nie musiała sprzątać?

Jestem przekonana do tego co napisałam w tytule w 100%. Obok suszarki do ubrań i żelazka ze stacją parową to urządzenie jest dla mnie absolutnym hitem. Urządzenia w sumie, bo mamy 2 :) Ale może zacznijmy od początku. Od genezy ;)

Bunt dwulatka

Co ma wspólnego bunt dwulatka z moim hitowym urządzeniem? Zaskakująco wiele. Od braku czasu spowodowanego wzmożonym zapotrzebowaniem na uwagę mamuni, która podczas buntu dwulatka jest dziecku bardziej potrzebna niż woda i pokarm po znane nam wszystkim dobrze „tarzanki” po podłodze bez powodu… bez ładu i składu. I mówisz takiemu delikwentowi, że brudno, że to nie jest zabawa i strzępisz ten język bez skutku bo przecież zbuntowany dwulatek wie lepiej niż Ty co mu wolno a czego nie. W rozkładzie dnia ma turlanie się po podłodze niezależnie od tego czy w Twoim rozkładzie znalazło się już hasło: odkurzyć/zmyć podłogę.

DSC_6491 DSC_6492 DSC_6498 DSC_6497 DSC_6494

Ten Twój nieszczęsny rozkład dnia

Ja wiem, że Ty nie masz na nic czasu. Mam tego świadomość bo przechodzę przez to samo. Posprzątasz w jednym kącie, to Ci zaraz nabałaganią w drugim. Tak! Nabałaganią! Bo oprócz dzieci jeszcze mąż się dokłada do „porządku” w domu. I tak chodzisz z tego kąta w kąt, od bazy do bazy jak byś w baseballa sobie dla rozrywki pogrywała. A z baseballem ma to niewiele wspólnego. I na szczęście, bo gdyby Ci ten kij dali do ręki zamiast odkurzacza i szmaty to byś pewnie z chęcią wszystko rozniosła w pył. Tak dla zasady. Że Ty też potrafisz nabałaganić. Aleeee nie zapętlajmy się. Ja wszystko wiem. Wiem jak to jest, kiedy Ty sprzątasz w jednym pokoju, a w drugim Twoje dziecko/mąż/kot/pies nie ważne kto, ważne, że BAŁAGANI!

A gdyby tak… wszystko zostało „po staremu”?

No może oprócz tego, że podczas gdy Ty np. prasujesz stertę ubrań oglądając swój ulubiony serial, takie małe dwa cuda odkurzają za Ciebie, zmywają i wycierają podłogę? Serio, to już są TE czasy, kiedy takie rzeczy są możliwe. Co prawda robią je za nas prawdziwe roboty! iRoboty :)

Roomba i Braava

To nazwy naszych nowych domowników. A właściwie to nie takich nowych bo są już z nami od jakiś dwóch miesięcy. Roomba odkurza (ma takie fajne szczoteczki, które dodatkowo zbierają z podłogi większe zanieczyszczenia) a Braava zamiennie (w zależności od założonej ściereczki) czyści na mokro (mopuje) lub na sucho (zamiata). Efekt jest super. To nie są jakieś buble, które mają działać tylko na naszą psychikę. Te urządzenia serio sprzątają! Dla mnie to wielka oszczędność czasu, szczególnie teraz, kiedy wprowadziliśmy się do domu świeżo po remoncie, palimy jeszcze w piecu węglowym bo od czerwca nie możemy się doczekać na przyłącze gazu a nie mamy wszystkich drzwi! Podłogę więc musimy sprzątać codziennie…

DSC_6470 DSC_6475 DSC_6477 DSC_6474

iRobot Roomba

Kiedy pierwszy raz włączyłam Roombę Mati piszczał z zachwytu bo myślał, że to jakiś zwierzak :) Nawet go głaskał! A swojego nowego zwierzaka nazwał uwaga… KOŁO :) Zwierzak KOŁO bawi go szczególnie wtedy, kiedy po naciśnięciu przycisku DOCK, jedzie „do domku” czyli do stacji ładowania. Zazwyczaj wyręczam się Matim, jeśli uznaję, że podłoga jest już odkurzona i proszę go o naciśnięcie przycisku „do domku” ale kiedy Mati ma inne zajęcia korzystam z bardziej przyziemnych sposobów czyli pilota :) Tak, tak. Nasza gosposia jest sterowana pilotem, tak samo jak ta z bajki o rodzince Jetsonów. Pamiętasz ją? Super sprawa serio. Możesz też zaprogramować sprzątanie na konkretną datę i godzinę. Robot w ustalonym czasie przywita Cię melodyjką i po prostu wyjedzie sobie z „domku” do pracy. Podejrzewam, że gdyby miał ogon, zamerdałby radośnie na Twój widok :)

Roomba chadza swoimi ścieżkami (cały algorytm jest rozrysowany w instrukcji jeśli masz ochotę go zrozumieć) i zapamiętuje gdzie już była a gdzie jeszcze musi posprzątać. Wyczuwa ściany, delikatnie odbija się od przeszkód a najlepsze jest to, że wyczuwa też wysokie spadki więc nie ma opcji, że puścisz ją na pewną śmierć, kiedy zażyczysz sobie odkurzania korytarza.

Jeśli jednak chciałabyś żeby nie wjeżdżała w jakieś miejsca nie ma problemu. W zestawie z robotem są „wieże” – niewielkie akcesoria, które w rzeczywistości mają po 10 cm wysokości. Stawiasz taką „wieżę” na podłodze a ta tworzy wirtualną ścianę, od której robot się odbija tak samo jak od prawdziwej ściany. Przygotowałam też filmik wiec zobaczysz to na żywo na końcu wpisu.

DSC_6467 DSC_6553 DSC_6552

DSC_6483

iRobot Braava

Braava to mój ulubieniec. Malusi kwadracik. Taki tyci tyci.. Cichutki i niepozorny a w rzeczywistości odwala kawał dobrej roboty! Możesz mu założyć ściereczkę do sprzątania na sucho (biała) albo napełnić zbiorniczek wodą i założyć ściereczkę do sprzątania na mokro (niebieska). Jest tak cichy, że może pracować nawet w czasie, kiedy Twoje dziecko śpi. Nie słychać absolutnie nic. Super sprawa.

Podobnie jak Roomba dociera do 98% sprzątanej powierzchni. Wystarczy, że postawisz gdzieś na meblu malutki kwadracik, który łączy się z urządzeniem przez system nawigacji, który działa jak GPS. Jak już posprząta, zmieniasz wodę, płuczesz szmatkę i przenosisz kostkę do kolejnego pomieszczenia. Mistrz :)

DSC_6517 DSC_6501 DSC_6524DSC_6522 DSC_6519 DSC_6533

DSC_6484 DSC_6509 DSC_6500 DSC_6540 DSC_6543A teraz zapraszam Cię na krótki filmik, który pokaże Ci jak zachowują się nasze „gosposie” na żywo. Co prawda współpraca z marką iRobot nie miała obejmować filmu, ale pierwszy raz w życiu uznałam, że nie mogę postąpić inaczej bo te urządzenia są serio fenomenalne i oszczędzają MASĘ czasu i pracy. Polecam, polecam, polecam :) Jeśli nie wiesz o co poprosić Mikołaja… już wiesz ;)

iRobot ma swój sklep internetowy TUTAJ. Modeli Roomb masz do wyboru masę, w różnych cenach i konfiguracjach więc myślę, że jeśli niechcący podeślesz ten link swojemu Mikołajowi, na bank znajdzie coś na swoją kieszeń ;)

PS. Ta mata, która tak Wam się spodobała na zdjęciach chyba nie jest dostępna w żadnym innym sklepie niż TUTAJ. Ja jak zamawiałam kilka miesięcy temu, chyba jeszcze nie miałam do wyboru TEJ. Wydaje mi się fajniejsza, ale jest chyba trochę mniejsza. Moja to konkretnie TA. Z drugą stroną w granacie. Aaaa no właśnie, bo ona jest dwustronna. Mięciutka jak gąbeczka ale i super wytrzymała. Idealnie współpracuje z iRobotami. Każde zabrudzenie można zetrzeć z niej mokrą szmatką, albo pozostawić ją pod opieką Braavy :) Mati ją uwielbia. Super alternatywa dla dywanu w pokoiku dziecięcym.